9 września 2015


Birb was zje.

A tak na poważnie - miałam zrobić tutaj wpis, ale złożyło się, że na tumblrze pisałam, ze znajomymi a komputer mi lagował niemiłosiernie to nie miałam jak tutaj czegokolwiek ogarnąć. Postaram się to zrobić na dniach, bo dużo się wydarzyło ( trochę w życiu, trochę w aurze i w końcu w głowie coś mi pyknęło).
A birb to... Chocobirb, który nie posiada jeszcze imienia, a który jest moim nowym mountem. Ffxiv fak je! A tak w ogóle oglądam lp Until Dawn u Jacka i Marka (zamierzam jeszcze zobaczyć Pewdiego- tak w ogóle proszę mnie dźgnąć, bo zaczęłam go oglądać, a jeszcze jakiś czas temu bym siebie przeklinała, oh well...). Niesamowita gra. I cierpię, bo Chris... ;_; Jeszcze bardziej będę cierpiała jeśli umrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz