31 lipca 2015

Damnation

Myślałam, że humor zaczął wracać (spam gifowy w postaci Marka i Pewdiego plz), ale nie. Wzięło i jebnęło mną o podłogę. Sądziłam, że minie trochę czasu od moich emocjonalnych nawrotów i nie będę musiała tego znosić i pisać tutaj, ale jak widać nie wypaliło. Wychodzi po prostu na to, że do końca moich dni będę forever alonem, który nie będzie nikogo obchodził, bo i zresztą, kto chciałby być z kimś takim. Ale ja nie o tym. Teraz żałuję, że zaczęłam wchodzić w interakcje na tumblrze. Bo w sumie głównie przez to, czuję się  tak jak się czuję i mam wrażenie jakoby miała miejsce powtórka z rozrywki, gdzie to osoba, którą lubię zaczęła mnie ignorować i o. Bez słowa, bo... no nie wiem, znalazła sobie waifu czy ki wuj wie co. Nieważne. Przyłączając się do markiplietów nie miałam pojęcia, że nieco zmienię swój tok myślenia. Ktoś chciał pomocy? Znowu zaczęłam lecieć i pomagać. Przez to ostatnio zostałam wciągnięta w konflikt i o. Pisał do mnie ktoś z kim nie piszę, bo chciał się wyżalić czy coś- posłuchałam doradziłam i polepszyło się. Ktoś miał jakieś głupie problemy z launcherem? Et voila, przybywam! Shisune dobra rada. Chyba zaczęłam wyznawać to co Mark chciał, ahaha. Taaak, tyle że z tym efektem, że zostałam sama. Nie mam na nic ochoty, aurę bym wywaliła i wykasowała te tagi z tumblra. Najchętniej wróciłabym do ffxiv i do kochanego fc, carbunclea i chocobo. Tam przynajmniej nie byłabym ignorowana tak jak tutaj i nie musiałabym znosić tego całego słitaśnego bullshitu. Tworzysz coś, ale tak jakby zostajesz z tego wykopany i nikt o tobie nie pamięta. Bo po co. Starasz się a i tak nikt już tego nie widzi. Żałosne. Stwierdziłam, że jeżeli chodzi o growe spotkanie to już go nie zorganizuję. Jeśli ktoś chce- droga wolna, daję mu wolną rękę, ale ja nie będę brała w tym udziału.  Nie ma to sensu. Przy okazji taki "od śledzone" i przestaję tam publikować. Jeszcze trochę pogram, a jak wykupię abonament to dam sobie spokój. No a przy okazji zrozumiałam dlaczego Zena z tej całej gromady moich oszołomów kocham najbardziej.


(odstresowywacz)

A dzisiaj jak wstanę to poświęcę się doujnowi. Znowu motywacja do mnie wróciła - wezmę się rzucę na łóżko, zrobię przynajmniej na cztery strony storyboard i spróbuję narysować chociaż dwie, a następnie napisać do autorki. Pamiętam jej request w którymś z rozdziałów o Zacka w mundurze kadeta i z rapierem. No nic. A zaległe wpisy się zrobią. Dzisiaj przeglądałam skriny i totalnie mi się zatęskniło.
Z ostatniej chwili - nastąpią drastyczne zmiany w systemie walk w rimejku fajnala siódemki. Obojętne. Zobaczymy jak to wyjdzie.
Aha i w końcu zrobiłam sobie twittera: kliku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz