20 marca 2015

Patatajka na Tygeriuszu, pan przystojne zuo, czyli Aurowy spam

Znowu przechodzę w życiu trudny okres. Po raz kolejny. Poza tym musiałam odstawić Markowe filmiki bo - vlog, a będąc w takim stanie psychicznym bym zaczęła beczeć, następnie zbieranie motywacji by zilustrować jeden fanfick, a tu muszę mieć fajnalowe nastawienie. Nawet wyruszyłam dzisiaj z domu po to by kupić porządną linijkę do rysowania kadrów i pisak tuszowy bo zemarł. Mam nadzieję, że zrobię to, chociaż risercz mnie trochę dobije, haha. Nieważne, w każdym razie nawet trochę grałam w duodecim i oczywiście Cecil jako pierwszy ma setny level.
Również nie chciałam robić wpisu pod wpływem emocji. I tak za dużo shitu widzi ten blog, więc wyżyłam się w papierowym zeszycie. I mi trochę ulżyło. A jako że od ostatniego wpisu minęło coś koło tygodnia to znowu Aura - progresy, wpadki i inne różne. Mogę i chcę, bo to mój blog, więc po co miałabym nie pisać ciągle o tym samym?

Jako że w poprzednim wpisie narzekałam na Tygeriusza i tego, że wieśniak nie chce dać mi swojego fragmentu klucza to się wkurzałam. No bo ile można! To jeden z tych eidolonów których usilnie pragnę (Bahamut, druga forma Aeliusza,Uriel i Baeldar o ile się nie mylę). Ale, ale! Po stoczonych wielu bojach i cierpieniach w końcu! Zdobyłam go.


Ten skrin robi mi za tapetę. Świetnie to wyszło, muszę przyznać, haha. A przy okazji pragnę przedstawić liska. : 3 Pamiętam tylko, że coś o nim napomknęłam.


Czyż nie jest uroczy? Tygrysy są moją słabością. Ogółem miałam nazwać go Kethan (mój kolejny oc), ale po jego tekstach mam ochotę zmienić mu na Sebę z tewa.

Bardzo spodobało mi się to oświetlenie, więc musiałam zrobić skrina.


A ten NPC:


Kocham go.
Co do pana muciacio:


Reno, to ty?

Po skończonym queście pan muciacio/Reno glebnął. Albo i plankingował, jednakże Tygeriusz okazał się mieć go... głęboko:


Tygeriuszu, ja wiem, że możesz go nie lubić, ale na litość! On jest naszym zleceniodawcą!

Kolejne ZenowoAlessowe:


Rybkowe. Już tak często nie przesiaduję na plaży czy przy jeziorach i nie łowię bo z maintancem oprócz nowego eidolona, paragon table i Krucjatusza (pan z wielkim mieczem! *W* Jeszcze nie miałam okazji go wypróbować *wstyd*) przyszło pożegnanie się ze złotą, platynową i diamentową rybą, dzięki której zarabiałam złoto. To jest dla mnie cios. Dobrze, że mam dwie stówy. A kamień czeka na Aeliusza.

Moja kochana:


Nie wiem co mnie w niej urzekło, gdy za pierwszym razem na publicznym serwerze postanowiłam ją wybrać jako mojego głównego eido i starter przy okazji.  Merille jest dla mnie kripi, więc samo za siebie to mówi. Ale czyż Alessa nie jest cudowna?

Pan i władca Tygeriusz siedzi i czeka na ryby. Śmiałam się do siebie, gdy się ustawił w taki sposób, po czym wyczytałam, że lubi... grillowane rybki!


Ej, no, Tygeriusz, weź zluzuj za chwilę obiad, lel.

Tym razem main quest. Oblitus Wood bodajże. Alessa tego dnia przy każdej próbie rozmowy się emowała, a gdy ja wzięłam postanowiła się wyżyć na biednym totemie, którego nie można było zniszczyć:


Taak, czy kucyki też mają te dni ?

Pan majestic hair flip:


Tak bardzo Sepha mi przypomina, że aż mnie boli.

Zrobił niespodziewajkę i pojawił się w kościele:


No, ale weeeź! Czemu nie! Usiądziemy razem gdzieś na kocyku przy jeziorze w Naveii, pogadamy, poznamy się bliżej, weeeź!

Przy okazji jak mówi:




Miły ten prezent. Z innego świata. I taki coś duży.

Po wygranej walce (a jakże!) ten bogol skonfundował mi Alessę.


Kochana! Wszystko ok ? ;_;

Następnie nowa lokacja! W której na publicznym byłam.


Ale sceneria jest osom. Ventos Praire jest cudne.

Cholercia nie mam skrinu tego wilka w całości a nie od dupy strony.

Wracając do Oblitus:



Spokojnie czekałam aż pan zrobi swoje zadanie.

Zabawne, że po maintancie dodano parę rzeczy, które nie zostały przetłumaczone z chińskiego. A chcąc zrobić nowy quest z biuletynu:



Scrashowałam grę. X"D

Kolejny powód do radości: morska skórka dla mej katany! \*o*/



Świetnie się prezentuje i na plecach i podczas walki.

Potem przyszedł czas na robienie zaległych acziwmentów i te mnie rozbroiły:



Alex, też bym od niej nic nie brała.

Znowu Tygeriusz w chwale i okazałości:


Tak. Jest śliczny.

A jeśli ktoś zauważy takiego ludka na kanale 1, pędzącego po mapie/mieście na Tygeriuszu:


Tak, to ja. Lubię biegać na nim, chociaż powinnam wtedy atakować wrogów, ale shhh.

Właśnie, dundżeony i pan Seph:


Naprawdę, zgubiłeś swe powołanie i świat!

No i ponownie Tygeriusz i jego narzekanie:


Dzięki. Chodzę w nim dopiero od wczoraj, a ty już coś masz. Pasuje mi do mieczyka i skrzydeł, noo!

No i ostatnie skriny. Chciałam dzisiaj zdobyć lvl 60. Po pierwsze: dostęp do vulture platue i snowy berg. Potrzebowałam tego, by mieć miejsce w schowku - mapy. Oczywiście fragmetów pana Abraxasa nie dostałam. Brakuje mi tylko czterech. A Aeliusz nie chce mi dać jednego fragmentu, co by go uczyniło silniejszym i dostęp do ewolucji *pół roku później normalnie* Sky tower jakoś mnie nie ciągnie, również te całe areny mnie nie przekonują, będę musiała spróbować. Jeszcze na dodatek odblokowałam specjalizację. Nie wiem co to jest i co ma na celu, ale jutro to przeanalizuję i się dowiem, bo wygląda naprawdę dobrze i kusząco. No i najważniejszy powód by mieć tego lvla: Dinuś!



Zakochałam się w nim. Naprawdę. Dostałam go przez wykopywanie skarbów z map. Zielonego też, ale wyrzuciłam, orz. Ten był od lvl 60. Z początku nie wiedziałam jak to będzie wyglądać i jak szybko będę się poruszać, ale po pierwszym włączeniu się zakochałam. Jest naprawdę cudowny. Może tak bardzo jak niebieski renifer czy gryfon. I z tego co widzę, to jest nieco rzadki, bo albo ludzie nie chcą, albo mają inne albo... nie mają tyle szczęścia. No, a przy tym ta latarka! : D Jak już jeździć po świecie to na legendarnych zwierzokach, a co! Strusie są wszędzie i trzydniowe wilki (mam go w schowku), ale dinusie są rzadkim widokiem. Trzeba się czymś wyróżniać. Poza tym nie widzę tak dużo Aless. Może więcej niż na publicznym, ale i tak rzadko kiedy i zazwyczaj w swej pierwszej formie. Nieliczna posiadaczka trzy gwiazdkowej Alessy \^_^/. W sumie teraz kamień czeka na Aeliusza. A potem Tygeriusz. Nie wiedziałam, że ma trójgwiazdkową formę! To znaczy, chodzi mi o to, że ma inny wygląd i jest cudny. Biały tygrys syberyjski. Miałam okazję spotkać posiadacza takiego Tygeriusza i zrobić skrina, ale zostawiłam na drugim komputerze. No, ale to innym razem. Baj de łejem: mam wielmożną ochotę na dobry angstowy fanfik z dissidii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz