22 marca 2014

Imołszjonalnie




"A ona chce wpierdol!"

Wczorajszy wieczór, dzisiejsza noc i reszta dnia była ciężka. No, po prostu, ale za to uświadomiono mi parę rzeczy, z których nie zdawałam sobie sprawy i spowiedziałam się jak księdzowi (a nawet razy kilka) na spowiedzi. Zdecydowałam się pójść na klasowe spotkanie przy piwie i dobrym towarzystwie i mimo wszystko było naprawdę dobrze, pomimo czternastu osób, bez reszty. Dziewczyny mnie przekonały, że mam iść i o. I byłam bez Moniki, która to miała nieco inne plany, chociaż mogę powiedzieć, że takie same. W każdym razie - było wesoło, powstały plany "po szkolne", aż w końcu została nas garstka. A po opiciu ślubu zostaliśmy w piątkę. I zrobiło się naprawdę jak na spowiedzi - w motorze. I jeszcze do końca nie ogarniam tego wszystkiego, a wszystko pamiętam, po prostu jeszcze nie dociera to do mnie, że w tej klasie znalazły się osoby, oprócz Moniki, które nie uważają mnie za kompletnego imbecyla, debila, etc. Naprawdę w to nie wierzę, bo wydaje się nieco nierealne. Usłyszałam tamtego wieczoru wiele rzeczy, a dzisiejszej nocy również i potrzebowałam takiego wsparcia jakie mi udzielono. I chyba nie żałuję tego, że zaufałam ludziom z którymi mam codziennie kontakt przez fejsbukową konferencję, jak i w klasie. Uświadomiono mi również coś takiego oczywistego w mym przypadku, tylko kurczę... nie wiem jak się wysłowić, gdyż nie pamiętam. O, chyba wiem:
-Nie powinnaś się czuć odpowiedzialna, za coś na co nie masz wpływu. A tak w ogóle to czemu tak się czujesz?
- Bo... *tu wymieniam powody*
- Ale to nielogiczne i bez sensu. Nie powinnaś się przejmować czymś takim jak nie masz na to nawet wpływu.
Well... W sumie trochę w tym prawdy, bo na wiele rzeczy nie mam wpływu, a i tak czuję się jakby to co się złego działo, to była moja wina, nieważne co zrobię, czy co się stanie. W ogóle czemu się tak czuję? Czemu staram się zapanować nad czymś na co nie mam wpływu? No, wtf. Czy to jest po prostu zgubne myślenie ? Również usłyszałam:
- Nie no, słuchaj. Mam ochotę tobie mocno pierdolnąć jak słyszę "nikt mnie nie lubi".
- No, ale tak jest...
- Karola, słuchaj tak nie jest. Gdyby tak nie było to byśmy z tobą nie rozmawiały, nie zaprosiłybyśmy ciebie na tę konferencję.
- No, ale czuję się nieakceptowane i w ogóle.
* tutaj następują długie wywody dotyczące akceptowania i tego "co by było gdyby"...* Ogółem to złożyłam Annie małą obietnicę i to, że przestanę się nad sobą użalać oraz usłyszałam, że jeszcze raz zacznę to moje sławne "nikt mnie nie lubi" to pierdolną mi. XD I mogę się spowiadać o każdej porze dnia i nocy, bo po to są. Jeszcze tego było a było, ale już na tym fin. Jeszcze potrzebowałam hagów, o mój... naprawdę, to był ciężki czas, jeśli mogę tak powiedzieć, ale warty swej ceny, bo jednak są osoby tutaj na miejscu na które mogę liczyć.
No i jeszcze jestem dobita emocjonalnie bardziej przez to, że w końcu obejrzałam ostatni koncert YFC i się popłakałam. Ugh, to było mocne! Ale to jedyny piosenkarz wraz z zespołem, który jest w stanie doprowadzić mnie do łez. Mogę jeszcze dodać tutaj Jon'a, bo piosenki które śpiewa o tym całym życiu, buntowaniu się i wielu innych rzeczach są dla mnie takie bliskie, że to dosłownie boli. No geez. Chyba jednak poszłam w dobrym kierunku, albo i nie... w każdym razie: muszę obejrzeć Berliński koncert! *A* I RRII, którego nie mogę znaleźć całego, haha. Moje szczęście. A jutro chyba po prostu wezmę się za Akumu-chan, które czeka na dysku od ponad trzech tygodni. W końcu trzeba. Tak jak pracę z polskiego, no, ale, no, ale! XD

1 komentarz:

  1. Jestem z Ciebie taka dumna! W końcu wyszłaś z ludźmi, posiedziałaś, pogadałaś - widzisz, to, że ludzie Cię nie lubią to tylko wytwór Twojego braku pewności siebie, a tak na prawdę ludzie Cię doceniają taką, jaką jesteś. Kochamy Cię, jesteś cudowna, a ja jak młoda mama jestem z Ciebie dumna, z przełamania swoich barier! Super, jeszcze ze mną piwko gdzieś to już w ogóle! :D
    Ci, co odpowiadali na Twoje 'smętne' wypowiedzi - mieli rację. Trzymaj się ich, bo widzę, że to są ludzie którzy pomogą Tobie w chwilach, kiedy ja tego nie mogę zrobić przez głupią odległość.
    Kochamy Cię! < 3

    OdpowiedzUsuń