Głupota ludzi mnie rozwala i to tak mocno, że aż witki opadają. Gdy dostałam smsa to po prostu roześmiałam się jak ivyl chara i powiedziałam "nope", bo przepraszam bardzo- mam rzucać moje plany i lecieć jak pies za suką? I tak się dowiedziałam, że jestem zła i że w ogóle - ja i alkhol, no wtf?! Rozumiem naprawdę wiele, ale mam już dość tego że "Karolina to ostateczna ostateczność" i jak ma plany to trzeba się wyżyć i pokazać że jest gorsza. Naprawdę zaczynam rozumieć co niektórych ludzi i ich tekst skierowany ku tej osobie. Naprawdę, czy ja jestem w czymś gorsza? Bo co - nie mam kasy jak lodu i można mną pomiatać? Przepraszam bardzo, ale tutaj jest chyba coś nie tak. No, ale cóż poradzić w takiej sytuacji - zignorować człeka i iść sobie na party party sylwestrowe z bratem.
Dodatkowo drama w hetaliowym fandomie jest dobijająca i dotarła nawet do mnie - do osoby nie kochającej spamano i mająca małą garstkę followersów. Co za różnica czy Romano topuje czy nie ? No ludzie, ile można słuchać tego... szczyty ludzkiej głupoty w hetaliowym fandomie zostają osiągnięte po raz kolejny... szipowe łorsy i inne tego typu debilstwa powinny być ignorowane lub tępione. Istna głupota się dzieje i tyle.
A tak w ogóle to dzisiaj krótko, bo wkrótce trzeba zabierać dupę w troki i wyruszać na sylwestrową chłopską noc - będzie śmiesznie, w to nie wątpię i bez jakichś idiotycznych szaleństw. A tak w ogóle - kocham Eternal Sagę i ludzi z gildii. Naprawdę lubię głupie anglojęzyczne rozmowy o perfekcyjnym buttcie, hejtowaniu innej gildii która wchodzi w drogę i wielu innych. A tak w ogóle: "Erazm, to ty jeszcze nie skończyłeś konwoju? *fejspalm* A Erazm na to: XDDD
I takim oto wesołym akcentem kończę ostatni wpis w 2013 roku i życzę by ten nadchodzący był o wiele lepszy i bardziej udany, ale czy tak będzie to zobaczymy. Uważajcie na debilnych ludzi, najlepiej ich omijać, bo wytępić się nie da. Soł, Hepi niuł jer pipols!
O! By mi się nie zapomniało: najlepszego dla Bertholdziny z Shingekina! @_@ To chyba najkjutniejsza postać z tego anime, pomijając parę pewnych wątków. Enyłejem: happy bday, Bert~!
I z pewnością lepiej spędziłaś sylwester z bratem, niż miałoby to się zdarzyć na "alkoholowym meetingu". Cieszy mnie pojawienie się u Ciebie optymizmu, typu, że olać takich ludzi i się nie przejmować - tak, własnie tak się to robi! :D
OdpowiedzUsuńUdanego, zdrowego, szczęśliwego roku 2014! Abyś za rok mogła powiedzieć, że to był dobrze wykorzystany czas! ;*