3 lipca 2013

Hu hu,wyżalanie się vol. xxx



Doszłam do wniosku, że lepiej jest się skupić na sobie niż na ludziach wokół mnie. Może Marta jest jedynym przypadkiem, ale niech tam. Zobaczę co powie na niespodziewaną przesyłkę, którą mam zamiar dokończyć do przyszłego tygodnia (artblock - fak je!). Chociaż w piątek i tak będę musiała się zobaczyć z Olką i pojechać do szkoły, to raczej to przeżyję. W sumie dawno jej nie widziałam, ale marudzić na nią marudzę, gdyż powody mam. Kiedy ich nie mam ? W każdym razie, to chyba nie ma sensu - dobijanie się do osób za którymi się tęskni, chce zobaczyć, porozmawiać, bo nie raz i nie dwa było takie tłumaczenie jak: "Nie chce mi się", "Jestem z kimś umówiona","Nie nadaję się", "Nie wyglądam" i wiele innych. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że muszę mieć czas dla wszystkich - niezależnie od sytuacji i innych czynników. Dobijającym faktem jest dzisiejsza pogoda- wprost idealna na spacer, jednakże i tak usłyszałabym, że się nie chce, nie nadaje, nie ma czasu, gram na tablecie i inne takie, przy czym stwierdzam, że prawdopodobnie nie nadaję się do "życia w stadzie", tzn.życia z ludźmi. Mogę nawet przypuszczać, że jeśli bym obwieściła całemu światu na fejsbuczku, że stawiam wódkę wszystkim, to od razu większość "Znajomków" przyleciałaby jak na skrzydłach. I naprawdę boli mnie takie traktowanie przez znajomych, którzy mówią, że przez parę najbliższych dni nie mają czasu, czy co tam innego, by po chwili można było ujrzeć: "O jaaa! Normalnie to będzie supcio! Z użytkownikiem: ..." I dlatego coraz bardziej rozważam zamknięcie się w mych czterech ścianach do sierpnia, tudzież do końca wakacji, bo po co pokazywać, że chce się z kimś zobaczyć, skoro ludzie mają mnie gdzieś. Niektórzy to się chyba nawet mnie wstydzą i przy spotkaniu ze znajomymi idą do nich pogadać ki wuj wie ile, zostawiając mnie w tyle, a potem zadają pytanie: "Dlaczego odeszłaś tak daleko"? Ehh... tylko me OCki mnie kochają bo są wytworem mej chorej wyobraźni i jestem ich "matką" jeśli mogę tak napisać. Wiem, że one mnie nie zdradzą i nie zostawią, nieważne co z nimi zrobię.
Nawet przestałam gadać" Nie przejmuję się tym", bo po prostu już się nie da. Jedyne co mi pozostaje to zostać totalnym no lifem i forever alonem i dać sobie spokój z zacieśnianiem więzów z innymi ludźmi mego gatunku. Cóż... może swoisty ból dupy, ale jakiż prawdziwy! Szkoda tylko, że nie mam jeszcze psp i CC, to wtedy mogłabym się wyżyć i skopać komuś tyłek ( dajmy na to przykład takiego Gena...) Od teraz niech inni piszą, ja tam już nie mam zamiaru bawić się w to. Strata czasu i nerwów.
No i jakby nie paczeć to znalazłam pewien tutorial jak wstawić onetowy szablon na blogspota i voila! Co prawda mógłby być lepszy, ale poprzedni trochę mi się już znudził.
Tak więc, I'm out i bez odbioru.


Tak w ogóle to dzisiaj jest 4 lipiec, a więc kochany Gackto obchodzi swe czterdzieste urodziny.  To pozostaje życzyć jemu siły do walki (można by nawet pokusić się o dodanie "ze złem"), brnięcia do przodu noł meter łot i wszystkiego najlepszego oczywiście!

1 komentarz:

  1. jedna żelazna zasada : nie przejmować się ludźmi, którzy nie zasługują na przejmowanie się. jak można powiedzieć, że gra się na tablecie, więc nie można wyjść? -,- to świadczy tylko o tej osobie, jak bardzo jest tępa.

    sraj na ludzi. niech żrą Twój kał. ;p

    OdpowiedzUsuń