Gofer da yo~

Ten, no.. nie wiem skąd się wzięła mania na "bohater/bohaterowie+chomik". Widząc takie fanarty z ulubionymi postaciami dostaję cukrzycy, i o. 

Friku i Viktor. Mogę umrzeć szczęśliwa~.

Mówi się, że nie powinno niczego się zaczynać od poniedziałku. A dupa, właśnie zaczęłam, bo czeka mnie napięty tydzień szkolny, którego już teraz mam dość. Praktyki ? Zabawy z Callą nie ma co. Na dodatek w szklarni było niemiłosiernie gorąco. Na środę mapki z historii, czyli ogółem mówiąc: osiem stron. Cztery zrobione, jutro reszta. Anna chciała bym narysowała jej parę modelek na kartce. Nie wiem po co i na co, jednakże kończę drugą i mam już dosyć, a jutro czeka na mnie wypracowanie godzinne z polskiego z "Nieboskiej komedii", następnie poprawa sprawdzianu z zabytków, na angielskim też będzie równie ciekawie(Empik nie chce wydać mojej płyty!) no i niemiecki. Muszę oddać ćwiczenia, a nie mam zrobionej ani jednej strony. No i jeszcze okienko, pytanie z maszyn i być może wyjdziemy z ośmioosobową grupą na zewnątrz, co by kwiatki porysować... Kurka. Przypomniałam sobie, że mieliśmy narysować jakiś tam widok. Nie dam już dzisiaj rady. No i oczywiście się nie wyspałam. Wyglądam jakbym w ogóle nie spała. No cóż... jakoś zbytnio mi to nie przeszkadza. Jestem zarobiona od dzisiaj i mam dość. A wczorajsza komunia... odpuszczę sobie jakiekolwiek komentowanie przyjęcia.
Oczywiście się wyżaliłam, bo ludzie mnie zostawili. Moi "przyjaciele" mają lepsze rzeczy na głowie i jak widać lepszych znajomych, no, ale cóż. I tak jestem skazana na wieczną samotność. W sumie... o jakich ja przyjaciołach gadam, do jasnej ciasnej?! Jedna zignorowała mnie totalnie mieszkając na drugiej stronie Polski, a druga stąd... cóż. Chyba nie jestem godna, ot co. XD Przynajmniej ja tak to odczuwam. Dobra, to może już się zamknę, a nie tylko wylewam swe żałosne żale, ugh.
Przesłuchałam dramę z Suikodena 1. Muszę rzec, że "dramatiku scena", gdzie objawia się Flik i dowiaduje się o śmierci Odessy była o wiele lepsza niż w grze.No i Suzu jako Tir to ogółem mnie zgiął. I "Boczan!" było również epickie. Ah, Gremio. Co do dwójki: robiąc historię i słuchając ostatniego tracku to szczerze powiedziawszy zgubiłam się, gdy Riou zaczął krzyczeć. Wiem tyle, że Flik dostał wpierdziel. Myślałam, że w grze tylko mi ginie podczas bitew strategicznych, ale okazuje się, że dostaje zbyt często. Tylko słyszałam Konitanowe: " Friku!" I zaczęłam się zastanawiać jakim cudem on jeszcze żyje. W jedynce o mało go nie zabili, przeprawiając się do State trzy razy prawie też go nie zabili, podczas walki z Lucą i na koniec. To chyba jest tutaj coś nie tak. XD" Ale również stwierdziłam, że mam zbyt wiele niebieskich rzeczy i nieświadomie kupowałam je w tym kolorze zapewne ze względu na pana blue. I tak: jestem nienormalna.