Oh boi, proszę państwa, nowy wpis jak nigdy! Czemu? Bo się doczekałam husbandów w 3d. Jakkolwiek to nie brzmi.
![]() |
| Strasznie Manby przez Tsuru to już kanon |
W końcu doczekałam się dziadów na legitnej grze na komputerze. I mean... nie narzekam na przeglądarkowe tkrb bo ma swój urok, ale możliwość grania gdzie można sterować swoją ulubioną postacią to jednak co innego.
Odkąd tylko się dowiedziałam, że będzie na switchu modliłam się by wylądowało również na pc, jak się okazało, że i owszem będzie to znowu modliłam się, ale o angielski przekład i... me prośby zostały spełnione. Ale to ile nerwów najadłam się ze steamem ubiegłego dnia to moje... Wracając: mam przegrane póki co jedynie niecałe trzy godziny (o jaaa ale dużo ale prooo, no weź) i im having fun. Serio. Tak prawdę mówiąc nie patrzyłam na żadne gameplaye ani nic, jedynie to tyle co widziałam ze trzy trailery i żyłam w błogiej nieświadomości jak to będzie wyglądało: jasne widziałam dyskusje jak wyszła japońska wersja na switchu i w ogóle, wiedziałam, że będą mini gierki i tak dalej, ale miałam jedynie jakieś ogólnikowe pojęcie o tym, więc koniec końców kiedy dzisiaj odpaliłam grę to nie wiedziałam co będzie mnie czekało po tutorialu. Also btw: pewnie bym sobie odpuściła i nie dorwała jej gdyby nie to, że jest Michan i Hasebe. Michan rujnuje mój portfel powoli odkąd się w ogóle dowiedziałam o jego istnieniu. Najpierw nendo, potem pan mochi worldwide, który zamiast polecieć do mnie do Polski, to se siedział w Kanadzie przez prawie dwa miechy. Tak. To mochi zwiedziło większy kawałek świata ode mnie. A potem jeszcze zwiedziło ze mną morze bałtyckie, bo go zabrałam ze sobą rok temu. Kurczę, im kinda jelly right now.
Ale do tematu: kiedy tylko przywitało mnie menu poczułam się bardzo znajomo i w sumie bez objaśnienia bym zrozumiała co do czego, bo opcje niewiele się różnią od tego co znam w przeglądarkowej grze, chociaż, musze powiedzieć, że apgrejdowanie dziadów mnie zaskoczyło, bo tutaj zbiera się materiały (z misji, ze sklepu za kobany o ile dobrze pamiętam oraz za... well idlowanie to to nie jest ale umieszczanie ich w kuchni/ogrodzie/verandzie/innych miejsach) i przy ich użyciu można odblokować dodatkowe mini bonusy. Sam fakt mini gierek jest zabawny: zdążyłam zagrać jedynie w dwie gdzie trzeba tworzyć kompozycje kwiatowe (nieokiełznany Hasoob drze się jakby mu saniwę zabijali), które od razu skojarzyło mi się z Soreną. :D And i yelled inside.
![]() |
| Aż mi się comfy zrobiło |
Menu jest przejrzyste i można łatwo się odnaleźć, nie ma nic skomplikowanego (mówi to prosta baba XD) a przy okazji można mieć małe interakcje z postaciami. Powiem szczerze, że kocham dawać mini zawał Hasebe. A Michan jest too kjut, Zresztą, każdy jest tam kjut - interakcja Manby z Chougim, którą odblokowałam przez level 2 w "bonding" była zbyt urocza. Kochajmy Manbę! Q_Q Rozpłynełam się. Jeśli chodzi o gameplay to mi trochę przypominał crisis core'a/fajnala xv - przez to, że to były jednak gry akcji i muszę powiedzieć, że podoba mi się - chyba po prostu lubię siekać wrogów katanami używając do tego ładnych ikemenów, hehe, chociaż muszę powiedzieć, że z początku myślałam, że kiedy się atakuje to wróg nie może cię tknąć, ale jednak. Nie pamiętam gdzie, w której grze tak było, a może się oduczyłam - więc na nowo musze się wyuczyć tego, że mogę robić unik w połowie ciosu (albo za dużo fajnala XIV at this point), also brakuje mi dwóch rzeczy: możliwości coopa z drugą osobą (to by było fun jakby ktoś znajomy mógł grać drugą postacią) oraz zmiany w trakcie walki na drugą postać, no chyba że mi to umknęło i jest taka opcja, a ja derp nie wiem nawet o tymAlso: kamera bywa czasami irytująca i mnie denerwuje, że nie mogę płynnie jej zmienić, no, ale jakoś to przeżyję - takie małe niedogodności to pół biedy prawdę mówiąc.
![]() |
| MichanMichanMichan~~ |
Co do story to wiem tyle co było przedstawione w trailerach/media: honmaru zostało bez saniwy, który zniknął/zniknęła a rewizjoniści sobie hulają i robią co chcą, zaś wojownicy siedzą sobie w domu i się zastanawiają co u licha się wyprawia bo zostali nagle zaatakowani i muszą odeprzeć wroga. Następnie zjawia się Kon ze swym lisim błogosławieństwem (o jesu, ale on jest śliczny) i mówi, że im pomoże i że muszą oczywiście ochronić historię przed zmianą jej biegu i tak oto się zaczyna. Póki co wydaje się,
że postacie zachowują się jak postacie - wciąż ta cutscenka, gdzie Chougs mówi Manbie, że ten powinien nie odtrącać ludzi była taka wholesome i jestem ciekawa reszty rzeczy i story, które zostało do odkrycia. Również specjalne ataki i ataki z partnerami są ciekawe, chociaż bawi mnie fakt, że czasami postać może być lekko draśnięta w walce i już się rozbiera. Lmao. Tak, wiem, że to było dla fanserwisu i nie mam nic przeciwko, ale ten Manba mnie jednak nieco rozpraszał w cutscence. Raz nawet jak grałam Chougim patrzę, a Yamanbagiri dosłownie wyleciał w powietrze i rypnął w glebę parę metrów dalej i rechłam.
Także póki co mój początek z panami ikemenami jest ciekawy i wciągający. Nie wiem co mi story dalej przyniesie (a słyszałam, że jest painful. Oh no... wciąż nie mogę się pozbierać po stage'u, gdzie Jiji walczył z Manbą, to było za mocne) ale jestem nieco hajpnięta. :D Także to tyle z mojego pierwszego wrażenia i rechtania do siebie, że to jednak nie gra przeglądarkowa, którą tak dobrze znam, a produkcja, gdzie w końcu mogę wybrać sobie team i po prostu grać. Btw: nie mogę się doczekać anime na podstawie pierwszego stage'u i się zastanawiam czy aktorów głosowych dadzą z gry czy jednak wezmą aktorów ze sceny. To by było już w ogóle coś... innego.



I nadszedł ten szczególny dzień. :p Doczekałaś się przeniesienia mieczochłopów w trzeci wymiar. Michan uderza po kieszeni, ale wiadomo, że w tą grę zaopatrzyłaś się ze względu na niego i jego husbanda. Patrząc po urywkach, jakie mi prezentujesz w naszych rozmowach, gra jest warta cieszenia się z niej. Już samo to, że można pokierować lubianymi postaciami w 3D daje satysfakcję. Manba is so precious. Ale przyznaję, że polubiłam go przez rolę jego aktora w stagu. Podobnie miałam z Jijim. Haha, narzekasz na sterowanie, bo najwięcej grasz w Finala XIV i jesteś przyzwyczajona do sposobu sterowania z tamtej gry prolly. w Finala gram na trialu, chociaż "gram" to za wiele powiedziane, no ale coś tam widziałam. Bawi mnie, że w "Tourabu Warriors" rozrywają swoje szaty jak obrywają. Fanserwis good good. W każdym razie bardzo się cieszę, że udało Ci się rozwiązać problem z dostaniem gry na STEAMIE, bo widziałam już jak spięta byłaś i że już myślałaś, że nie będziesz mogła kupić gry, na którą tyle czekałaś. Tourabu już z nami zostanie - czy w to w postaci gry, czy stagów, czy anime czy nawet naszych fanfików. Jest coś comfy w tej serii, przynosi uśmiech na twarzy. ;p
OdpowiedzUsuńAno doczekałam. :D Trochę to zajęło, chociaż żałuję, że nie ma Nikoli, ale on to zbyt świeży a poza tym człowiek nie może mieć jednak wszystkiego (sadly).
UsuńZ Manbą i Jijim miałam podobnie, właśnie przez aktorów i parę innych postaci, bo jednak widząc sztukę teatralną, a "fleszówkę" to dwie różne rzeczy. Nie żałuję, że dałam się wciągnąć, chociaż portfel płacze. Oj tak, ten fanserwis... mnie Manba jednak rozpraszał latając z gołą klatą na wierzchu i powiewając swoim płaszczykiem, oya. XD A co do fajnala: to jeszcze zagrasz, oj zaaagrasz.
Świeży powiew Tourabu. Szkoda, że nie ma Nikoli i że nie mają swoich przemian, ale i tak wciągające na pewno samo wbijanie ich na kolejne poziomy i to że jest trójwymiarowy widok cytadeli i małe interakcje między postaciami. Nie ma co żałować. Ono... Fajnalem mnie straszy. Mówiąc: zagrasz jeszcze oj zagrasz. I wonder tak btw. Ale przynajmniej zrobiłam ładną postać w grze. :P
OdpowiedzUsuń